WYDARZENIA

  • Dobrze być pełnomocnikiem
    W leszczyńskim magistracie od 10 lat zapanowała moda na „pełnomocników”. W latach prezydentury Łukasza Borowiaka takich pełnomocników pojawiło się kilku, a niektórzy z nich zyskali dość specyficzną sławę, chyba najbardziej … Czytaj więcej.

FELIETON

  • Wyrzucony z adwokatury… ciąg dalszy
    Jak już informowaliśmy naszych czytelników, Mikołaj P. z Leszna został dyscyplinarnie wydalony z zawodu adwokata, który wykonywał – ku nieszczęściu wielu jego klientów – przez nieco ponad 10 lat. Orzeczenie … Czytaj więcej.

reklama

„Akwawit”, czyli neverending story

W połowie lutego bieżącego roku opublikowaliśmy na naszym portalu artykuł pod wiele mówiącym tytułem „Reanimacja trupa”, w którym wyrażaliśmy nasze duże wątpliwości co do zasadności remontu basenu „Akwawit” – obiektu nieczynnego i niszczejącego od z górą dziesięciu lat. Kto chętny może odnaleźć ten archiwalny już materiał superpulsu.
Basen „Akwawit” został oddany do użytku w roku 1993 budząc przez kilka lat zachwyt, ustępujący później miejsca coraz większemu zażenowaniu. W ostatnich latach kadencji poprzedniej rady miasta temat remontu starego już obiektu pojawiał się z coraz większą częstotliwością, by finalnie tuż przed wyborami samorządowymi doczekać się przetargu i zawarcia umowy na mało sensowny, za to niezbyt tani, pomysł „reanimacji trupa”. I w spadku po odchodzącej ekipie Łukasza Borowiaka taką przysłowiową „gorącą pyrę” albo „kukułcze jajo” dostały nowe (od maja) władze samorządowe Leszna. A można przypuszczać, że unieważnienie zawartej przez Borowiaka et consortes umowy z firmą „Adamietz” byłoby niezbyt korzystne dla miasta. No cóż, starej ekipy od kilku miesięcy już nie ma, ale kosztowny spadek pozostał.

Niedawno wiceprezydent Leszna Maciej Grabianowski na antenie Radia Elka informował, że koszt remontu basenu „Akwawit” będzie wyższy niż w zawartej umowie. Niestety, nie potrafił podać jaki pułap osiągnie ten wzrost kosztów. To akurat nie jest żadna niespodzianka bo powszechnie mówiono, że wyliczone wstępnie 78 milionów złotych, czy zapisana w umowie kwota przekraczająca 90 milionów nie pozwoli finalnie na remont obiektu, w którym przez wiele lat bezczynności niszczało zapewne wszystko!
Mam niestety takie dziwne przeczucie, że z kosztami remontu basenu „Akwawit” może być podobnie jak z propagandowym, ale nieuzasadnionym ekonomicznie przekopem Mierzei Wiślanej. Tam koszty planowane na poziomie 800 – 900 milionów złotych przekroczyły w sumie 2 miliardy. Jeśli przyjmiemy w Lesznie za punkt wyjścia kwotę 90 milionów to możemy czasem dobić do 200 milionów, czego bym akurat i miastu i sobie nie życzył!
Tekst i zdjęcia: Ireneusz Kaczmarek


3 odpowiedzi na „„Akwawit”, czyli neverending story”

  1. Awatar Janek
    Janek

    Więc kto jest winny temu zamieszaniu? Czy ktoś mi odpowie?

  2. Awatar Joanna
    Joanna

    Jest to przykre jak zobaczyłam zdjęcia naszego Akwawitu. Spędziłam w młodości tam sporo czasu, toczyło się tam życie towarzyskie. A teraz aż żal patrzeć. Powybijane szyby, zardzewiałe elementy, wszystko szare, zaniedbane.

  3. Awatar Toja
    Toja

    Oj, oj, coś mi w tym remoncie śmierdzi. I to śmierdzi na kilometr. Ktoś powinien dokładnie się temu przyjrzeć.

Skomentuj Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WYWIAD

  • Droga Do Nieba z płytą roku
    Na półkach sklepowych pojawiła się płyta leszczyńskiego zespołu Droga Do Nieba, nosząca nieco przewrotny tytuł „Płyta Rocku… i Bluesu”. Utrzymany w klimatach bluesowych i rockowych album wydany przez firmę Flower … Czytaj więcej.

KULTURA

  • Cały czas doją nas!
    To tytułowe „dojenie” odnosi się do cen biletów na polskie koncerty muzycznych gwiazd. Dzieje się tak już od lat, że w naszym kraju firmy oferujące bilety próbują od fanów wyciągać … Czytaj więcej.

reklama