WYDARZENIA

  • Wyborcze dogrywki
    Często potencjalni wyborcy rezygnują z wizyty w lokalach wyborczych, twierdząc że jeden głos nie ma żadnego znaczenia. Drugie rundy wyborów samorządowych w naszym regionie, czyli dogrywki o fotele włodarzy miast … Czytaj więcej.

FELIETON

  • Leszczyński Central Park
    Brzmi to po amerykańsku, czemu nie normalnie po polsku “Centralny Park Leszczyński”? Może dlatego, że obecny prezydent Borowiak w swoim programie wyborczym w 2018r. zapowiadał i deklarował nam Mieszkańcom Leszna … Czytaj więcej.

reklama

„Amerykańskie” Leszno

Według doniesień medialnych, na podstawie wieści wypływających z leszczyńskiego magistratu, na terenie Antonin powstanie Central Park. Nie dziś, nie jutro ani pojutrze, ale najwcześniej za jakieś 15 -20 lat. Ale ma powstać! A na razie poznańscy studenci mają przygotować koncepcję. Dziwnym trafem informacja o leszczyńskim Central Parku pojawia się podczas samorządowej kampanii wyborczej i dotyczy terenów, na których w poprzedniej kampanii deklarowano wybudowanie nowoczesnej hali sportowej z basenem. Ale o tak zwanej kiełbasie wyborczej nie będę się w tym miejscu wypowiadał, wszak praktyka pokazuje, że z tejże kiełbasy zazwyczaj zostaje klops…
Zastanawiający jest natomiast fakt, że wbrew opinii wielu polityków podkreślających „prawdziwą polskość”, czy twierdzących że „nie będą nam tu w obcych językach”, lubimy korzystać z nazewnictwa najczęściej tego w języku angielskim. Odnosi się to choćby do sfery konsumpcyjnej, gdzie mamy te wszystkie fast foody, food trucki, big burgery i inne cuda zamiast zwykłych klopsów w bułce. W Polsce wszędzie można kupić hot-dogi, gdy tuż za południową granicą w Czechach kupujemy „parek w rohliku”.
Wracając do Central Parku i jemu podobnych chciałbym przypomnieć, że takich „amerykańskich” obiektów mamy w Lesznie kilka i to już od dawna. „Białym Domem” nazwano wiele lat temu budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR przy ulicy Karasia – dziś główną siedzibę Urzędu Miasta. Przy ulicy Mickiewicza przez długi okres budowano „Pentagon”, choć kształtem w najmniejszym stopniu tego amerykańskiego nie przypominał. Gdy wreszcie oddano ten budynek do użytku, mieściło się w nim wiele instytucji, w tym przez jakiś czas Urząd Skarbowy, aż wreszcie na stałe zagościła w nim Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa – dziś nosząca miano Akademii Nauk Stosowanych. Aż dziwne, że wybudowaną jakiś czas temu przy „Pentagonie” salę widowiskową nie nazwano „Carnegie Hall”. Jakieś niedopatrzenie. Ale idziemy dalej. Pod koniec ubiegłego wieku doczekaliśmy się „Manhattanu”. Tę dumną nazwę nosiła alejka przy ulicy Sułkowskiego opanowana wtedy przez handel stolikowo łóżkowy. Handel z alejki zniknął, ale nazwa „Manhattan” pozostała dla centrum handlowego przy Alei Jana Pawła II. A przez jakiś czas przy ulicy Kościelnej funkcjonowała restauracja o nazwie „Chicago”. Jednak sfera restauracyjna w obcojęzycznym nazewnictwie opiera się w Lesznie głównie na włoskim języku lub włoskich nazwach. Są więc w naszym mieście lokale noszące miano: „Dolce Latte”, „Primavera”, „Napoli”, „Tutti Santi”, „Margherita”, „Mediolan” i jeszcze kilka innych. Ale by nie zapomnieć języka rodzimego funkcjonuje również lokal „Ministerstwo Śledzia i Wódki”.
Być może pojawią się w Lesznie kolejne obiekty „amerykańskie”. Może jakiś Broadway („Swojski Brodłej” jak śpiewali panowie z Lady Pank). Na „Most Brookliński”, „Statuę Wolności” czy „Dolinę Krzemową” bym nie liczył. Ale chciałbym przypomnieć, że Leszczyniacy żeby jechać do Ameryki nie musieli przeprawiać się przez ocean. Wystarczyło pojechać 20 kilometrów do Śmigla, do funkcjonującej tam znanej restauracji o dumnej nazwie „Ameryka”.
Ireneusz Kaczmarek


5 odpowiedzi na „„Amerykańskie” Leszno”

  1. Awatar John
    John

    Bo my już som Amerykany.

  2. Awatar Polak
    Polak

    W punkt! Ale my, Polacy tak lubimy żeby było światowo, ale czy to oznacza że lepiej?

  3. Awatar Mira
    Mira

    Ja wolę polskie nazwy

  4. Awatar Wacek
    Wacek

    Z tymi nazwaMi to jednak przegięcie. Niedługo nie będzie polskich nazw. A miała być jakaś ustawa czy coś co miało chronić nasze nazewnictwo.

  5. Awatar Leszczyniak
    Leszczyniak

    A kto z leszczyniaków i nie tylko pamięta takie lokale jak: Tempo, Pod Łabędziem, Trasowa, Słoneczna, Pianka, Wielkopolanka. Piękne wspomnienia i tylko swojskie nazwy, a nie jakieś tutti srutti.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WYWIAD

  • Popierają Marka Wąsowicza
    Kandydaci na radnych z Komitetu Wyborczego Wyborców w gminie Włoszakowice podziękowali za udział w wyborach oraz za oddane na nich głosy. Poinformowali także, że w drugiej turze wyborów popierają Marka … Czytaj więcej.

KULTURA

  • Retrospective “na swoim boisku”
    Leszczyński zespół z kręgu muzyki progresywnej Retrospective powoli zbliża się do 20 lat swego istnienia. Początki działania grupy sięgają lat 2005 i 2006, a ich pierwszy album ukazał się w … Czytaj więcej.

reklama