WYDARZENIA

  • Dobrze być pełnomocnikiem
    W leszczyńskim magistracie od 10 lat zapanowała moda na „pełnomocników”. W latach prezydentury Łukasza Borowiaka takich pełnomocników pojawiło się kilku, a niektórzy z nich zyskali dość specyficzną sławę, chyba najbardziej … Czytaj więcej.

FELIETON

  • Wyrzucony z adwokatury… ciąg dalszy
    Jak już informowaliśmy naszych czytelników, Mikołaj P. z Leszna został dyscyplinarnie wydalony z zawodu adwokata, który wykonywał – ku nieszczęściu wielu jego klientów – przez nieco ponad 10 lat. Orzeczenie … Czytaj więcej.

reklama

Zarośnięte miasto

Temat dbałości czy raczej niedbałości o zieleń w Lesznie pojawia się w lokalnych mediach bardzo często. Najkrócej rzecz ujmując, podmiot odpowiedzialny za prawidłowe funkcjonowanie „zielonych płuc”, czyli Miejski Zakład Zieleni zwyczajnie nie daje rady w utrzymaniu zieleni w Lesznie.
Tak się składa, że miałem jakiś czas temu okazję przyjrzeć się tej firmie z bardzo bliska. I pracownikom bezpośrednio odpowiedzialnym za stan zieleni po prostu współczuję. Jest ich niezbyt wielu, a pracują w każdych warunkach pogodowych na świeżym czy nieświeżym powietrzu, przy relatywnie niskim wynagrodzeniu. Od dawna powtarzam, że w sprawie zieleni w mieście potrzebne są kompleksowe działania i rozwiązania. Ale pamiętam też, że od wielu lat temat ewentualnego podjęcia działań na rzecz leszczyńskich terenów zielonych przez firmy zewnętrzne spotykał się z tak zwanym „oporem materii”.

Ekskluzywne wejście do leszczyńskiego sądu

Jeżdżąc czy chodząc po mieście wielu ludzi w ciągu roku monitowało w lokalnych mediach konieczność koszenia zarośniętych pasów rozdziału głównych ciągów komunikacyjnych, czyli Alei Konstytucji 3 Maja i Alei Jana Pawła II. W pewnym momencie rozrośnięta w tych miejscach zieleń nie tylko wychodziła na pas jezdny, ale nawet zasłaniała banery wyborcze. Nie ukrywam, że przy niektórych kandydatach nawet dobrze, że tak się działo. Ale wracając do meritum. Brak koszenia tych terenów tłumaczono jakimiś wydumanymi „łąkami kwietnymi”. Dochodziło nawet do takich absurdów, że po zgłoszeniu w MZZ kilku zarośniętych skrzyżowań i po interwencji, czyli przycięciu krzewów, w mediach społecznościowych dziękowano „Zieleni” za wykonanie pracy, czyli za coś, co jest obowiązkiem tej firmy. I wielka szkoda, że działalność MZZ nie była przez cały czas tak aktywna jak w miesiącu czerwcu przy ulicy Szybowników w okresie poprzedzającym „Antidotum Air Show”.

Przepiękna, leszczyńska kwietna łąka

Osobny temat to jakaś quasi zieleń pod wiaduktem w obrębie ulic Sokoła, Ogrodowej, Kasprowicza i torów kolejowych. Mieszkając tam znam ten temat doskonale. Powiem krótko. Do roku 2022 MZZ kosił te niechlujne zarośla 2 razy w roku. Ale już w roku 2023 w połowie miesiąca maja nastąpiło jedyne koszenie i to zaledwie mniej więcej 30% obszaru miejskiego w tym rejonie. W roku 2024 nie odnotowałem żadnej bytności pracowników MZZ w tej części Leszna. Zdjęcia nie oddają do końca stanu tego wątpliwego zieleńca, bo o żadnych „łąkach kwietnych” w ogóle nie ma tam mowy! Dodatkową „atrakcją” są akacje przy utwardzonej ścieżce spod wiaduktu w stronę dworca PKP wychodzące mniej więcej na 1/3 tejże ścieżki. Z kolei osoby udające się do budynków sądu i prokuratury mają wątpliwą przyjemność oglądania zapuszczonych „trawników” przed tymi instytucjami mieszczącymi się przy ulicy Kasprowicza. Szkoda, że osoby odpowiedzialne za zieleń miejską tego nie widzą albo też nie chcą widzieć!
Być może pierwszą jaskółką poprawy sytuacji jest następująca od kilku dni zmiana sposobu zazielenienia pasów rozdziału przy Alei Jana Pawła II, czyli zastąpienie dotychczasowych „łąk kwietnych” nasadzeniami „…róż okrywowych, tawuły japońskiej i gęstokwiatowej, berberysu, trzmieliny oraz bylin…”, jak poinformował na facebooku prezydent Grzegorz Rusiecki. Czyli pojawiła się nutka niewielkiego optymizmu, choć nie liczę na wielką poprawę stanu zieleni w Lesznie. Do tego potrzeba konkretnych i systematycznych działań na znacznie większą skalę. Jedna rabatka wiosny nie uczyni.
Tekst i zdjęcia: Ireneusz Kaczmarek


3 odpowiedzi na „Zarośnięte miasto”

  1. Awatar Pietrek
    Pietrek

    Zielono mi 🙂
    jak zwykle brak pracowników, skoro ich brakuje to propozycja:
    Leszno posiada bogatą bazę bezrobotnych którym wypłacane są zasiłki, za nic, może na wyrwanie zielska lub skoszenie trawki takiego delikwenta ściągnąć na 2-3 dni to i dupa od fotela odpocznie 😛

  2. Awatar Brawo
    Brawo

    Rzeczywiście wejście do sądu jest ekskluzywne. Mają się czym pochwalić. Znaczy się sąd i miasto. Robi wrażenie. Każdy przyjeżdżający będzie zaskoczony jak bogate i wspaniałe jest Leszno. Brawo!!!

  3. Awatar Leszczynianka
    Leszczynianka

    Wiele jest w mieście takich miejsc. Obecnie rośliny (zielsko) zwiędły, gniją itp. Wygląda to strasznie. Proszę zobaczyć alejkę przy osiedlu Wieniawa. Katastrofa. Takich miejsc jest mnóstwo. Sami nakręcaliśmy się, że Leszno takie zadbane, ładne, zielone itp. Prawda jest zupełnie inna: syf i tyle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WYWIAD

  • Droga Do Nieba z płytą roku
    Na półkach sklepowych pojawiła się płyta leszczyńskiego zespołu Droga Do Nieba, nosząca nieco przewrotny tytuł „Płyta Rocku… i Bluesu”. Utrzymany w klimatach bluesowych i rockowych album wydany przez firmę Flower … Czytaj więcej.

KULTURA

  • Cały czas doją nas!
    To tytułowe „dojenie” odnosi się do cen biletów na polskie koncerty muzycznych gwiazd. Dzieje się tak już od lat, że w naszym kraju firmy oferujące bilety próbują od fanów wyciągać … Czytaj więcej.

reklama