WYDARZENIA

  • Dobrze być pełnomocnikiem
    W leszczyńskim magistracie od 10 lat zapanowała moda na „pełnomocników”. W latach prezydentury Łukasza Borowiaka takich pełnomocników pojawiło się kilku, a niektórzy z nich zyskali dość specyficzną sławę, chyba najbardziej … Czytaj więcej.

FELIETON

  • Wyrzucony z adwokatury… ciąg dalszy
    Jak już informowaliśmy naszych czytelników, Mikołaj P. z Leszna został dyscyplinarnie wydalony z zawodu adwokata, który wykonywał – ku nieszczęściu wielu jego klientów – przez nieco ponad 10 lat. Orzeczenie … Czytaj więcej.

reklama

Wanda Kwietniewska – Hi Fi Superstar

Kończący Dni Gminy Włoszakowice koncert Wandy i Bandy to był pokaz werwy, radości z grania, znakomitego kontaktu z publicznością, a przy tym dobrego nagłośnienia i świetnej zabawy.
Wanda Kwietniewska na polskiej scenie muzycznej działa od blisko 45 lat, a od 41 lat na własny rachunek – jako szefowa Bandy, czy też jako artystka solowa. To obycie sceniczne widać było od pierwszej do ostatniej minuty koncertu, od pierwszej do ostatniej zagranej nuty. Przy akompaniamencie bardzo dobrych instrumentalistów Wanda znakomicie śpiewała, a przy tym bardzo swobodnie ze sceny “zarządzała” liczną publicznością. Prócz muzyki była i nauka tańca scenicznego i kilka “bon motów” rozbawiających widzów, a przede wszystkim sporo hitów. A Wanda prócz śpiewu i dynamiki scenicznej pokazała się również w roli gitarzystki (chociaż tylko w jednej piosence).
A już po koncercie mieliśmy okazję w swobodnej atmosferze przeprowadzić z Wandą Kwietniewską kilkunastominutową rozmowę. Ograniczony czas rozmowy pozwolił jedynie na poruszenie kilku wątków z długoletniej kariery Wandy.

Rozstanie a właściwie wyrzucenie z Lombardu przez Piotra Niewiarowskiego. Finalnie wyszło to Wandzie Kwietniewskiej na dobre, a animozje nie trwały długo „… krótko trwał okres takiego konfliktu między mną a Lombardem, bo praktycznie po kilku miesiącach już nie mieliśmy żadnych pretensji do siebie. Ja mam bardzo dobry kontakt z Małgorzatą (Ostrowską), Grześkiem (Stróżniakiem) i z Martą (Cugier). Szybko więc Wanda mogła sama decydować o swoich posunięciach na muzycznej scenie.
Początki Bandy i Wandy – szybko wydane dwie dobrze sprzedające się płyty, znakomicie przyjęte przez odbiorców, nieco gorzej przez krytyków. „Ale ja nigdy nie byłam ulubieńcem branży i krytyków muzycznych, ja zawsze byłam ulubienicą publiczności (…) To zawsze są dla mnie ważni ludzie, to widać po moich koncertach, to mi daje tyle energii i tyle tego kontaktu i uśmiech na twarzach…”
Granie do kotleta, a raczej do sushi – kilka miesięcy w Japonii to cudowna sprawa, związana z występami w znakomicie wyposażonej technicznie sali restauracyjno – widowiskowej na tysiąc osób. Codzienne występy, każdego dnia dla innej publiczności w miejscowości Kinugawa na Honsiu. Występy trwające 40 minut wypełnione 4 piosenkami śpiewanymi przez Kwietniewską i tańcami polskich dziewczyn. Pół roku takiej pracy przez 7 dni w tygodniu były zarówno przyjemne jak i trudne mentalnie i Wanda wspomina, że nie wszystkie tancerki tę „spinę mentalną” wytrzymały. Piosenki śpiewane były po angielsku, po polsku, a jedna po japońsku. Wanda Kwietniewska chciała poznać treść japońskiego przeboju, w czym pomógł jej maszynista sceny – pan Iwanaga, a porozumiewali się nieco „okrężną” drogą, za pomocą kupionego przez Japończyka słownika polsko-angielsko-japońskiego. Granie do kotleta miało miejsce także na promach szwedzkich i fińskich, gdzie nasza rozmówczyni występowała z braćmi Rybińskimi (Andrzejem i Jerzym) i „…namówiłam Andrzeja żeby śpiewał swoje wielkie przeboje i po polsku (…) Wszyscy śpiewali tylko covery. Ja mówię – macie klezmerów, którzy nie mają swoich przebojów, a my mamy swoje”.

Muzycy grający z Wandą Kwietniewską. Aktualny skład chwaliła ze sceny podczas występu, ale w rozmowie wspomnieliśmy choćby tę pierwszą Bandę – Marek Raduli, Jacek Krzaklewski, przedwcześnie zmarły Andrzej Tylec, później Marek Kapłon. Zmiany składu zawsze odbywały się w normalnej atmosferze. „Ja zawsze zdawałam sobie sprawę jak wielką siłą są ci ludzie za moimi plecami, jaki jest kontakt między nami. Jest taka chemia, a widowni się to udziela. My się cieszymy, my się po prostu cieszymy”. I dalej Wanda stwierdza z radością i śmiechem „…my idziemy jak walec, jeńców nie bierzemy i kładziemy pokotem dzieci, kobiety i  starców…”. Przy okazji wspomniała też występy na Męskim Graniu, czy hip hopowych imprezach z zespołem Problem.
Przeróbki nagrań. Nowe wersje nagrań ożywiają muzykę. Tak stało się choćby z hitem „Hi Fi”, który w wersji DJ Adamusa zaistniał w muzyce klubowej. Chociaż Wandzie Kwietniewskiej ta wersja jej hitu do gustu nie przypadła to „…ludzie po to sięgają, bo to gwarantuje też sukces (…) a z kolei dla nas, starych wykonawców, jest to ożywienie numeru, danie mu drugiego życia i nagle wymieniają się ludzie pod sceną, bo zaczynają się młodzi tym interesować…” i znając co prawda tylko jeden utwór, ale uczestnicząc w koncercie otrzymują okazję poznania kilkunastu innych.

Podczas szalenie sympatycznej rozmowy pojawiło się również sporo dygresji i wątków pobocznych, a to zasługa wspaniałego klimatu i otwartości naszej rozmówczyni. Na zakończenie rozmowy Wanda Kwietniewska przekazała gorące pozdrowienia dla odbiorców portalu superpuls. No i wspólnie stanęliśmy do fotografii. Warto jednak dodać, że przed naszym wywiadem Wanda Kwietniewska podeszła jeszcze do młodzieży czekającej przy barierkach strefy koncertowej. A po rozmowie dla superpulsu udzieliła wywiadu młodziutkim członkiniom sekcji dziennikarskiej włoszakowickiego Gminnego Ośrodka Kultury. Piękna sprawa. W tekście wielkiego hitu Wandy i Bandy „Hi Fi” jest taki fragment: „…na zwariowane sny świat ma apetyt…” i chyba sporo takich zwariowanych snów stało się udziałem Wandy Kwietniewskiej.
Rozmawiali: Ireneusz Kaczmarek i Jarosław Glapiak
Zdjęcia: Ireneusz Kaczmarek


3 odpowiedzi na „Wanda Kwietniewska – Hi Fi Superstar”

  1. Awatar Mariusz
    Mariusz

    Bardzo dobry koncert. Pełen rockowej energii. Szkoda, że taka szczera i autentyczna muzyka jest coraz rzadziej wykonywana przez młodych artystów. Jestem pełen podziwu dla Pani Wandy.

  2. Awatar Wanda bez Bandy
    Wanda bez Bandy

    Dni naszej gminy bardzo się udały. Wszystkie imprezy bardzo fajne, a koncert Wandy i Bandy naprawdę super był.

  3. Awatar Janek
    Janek

    Zgadzam się, że koncert był świetny. Wszystko własciwie na plus, jedynie 2 małe uwagi, za krótki oraz szkoda że nie zaśpiewała żadnego kawałka Lombardu. Wiem że Ostrowska śpiewa utwory Lombardu. Ale rozumiem, że to w końcu koncert Bandy i Wandy więc swoje utwory promowała. Wspaniale było przypomnieć sobie młodzieńcze lata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WYWIAD

  • Droga Do Nieba z płytą roku
    Na półkach sklepowych pojawiła się płyta leszczyńskiego zespołu Droga Do Nieba, nosząca nieco przewrotny tytuł „Płyta Rocku… i Bluesu”. Utrzymany w klimatach bluesowych i rockowych album wydany przez firmę Flower … Czytaj więcej.

KULTURA

  • Cały czas doją nas!
    To tytułowe „dojenie” odnosi się do cen biletów na polskie koncerty muzycznych gwiazd. Dzieje się tak już od lat, że w naszym kraju firmy oferujące bilety próbują od fanów wyciągać … Czytaj więcej.

reklama