Zmarł Janusz Majewski, wybitny reżyser filmowy, ale także scenarzysta, pisarz, wykładowca akademicki, z wykształcenia architekt. Rzec można człowiek renesansu. Wielka postać polskiej kultury i polskiej sztuki – tych przez duże K i duże S.
Miałem okazję, wraz z kolegami, być na spotkaniu z Januszem Majewskim w leszczyńskiej Bibliotece Ratuszowej blisko 2,5 roku temu – 24 lipca 2021 roku. To spotkanie z wybitnym człowiekiem, na kilkanaście dni przed jego 90 urodzinami przypadającymi 5 sierpnia 2021 roku, było spotkaniem z osobą o jasnym umyśle, świetnej pamięci i darze opowiadania. I relacja ze spotkania ukazała się wtedy na naszym portalu.
Przez 1,5 godziny pan Janusz opowiadał głównie o swojej fascynacji muzyką jazzową. Usłyszeliśmy o tym jaką odskocznią była amerykańska muzyka dla pokolenia Polaków lat 50-tych i 60-tych, jak rozwijali się muzycy przenoszący jazz na grunt polski, poznaliśmy kilka anegdot związanych ze środowiskiem jazzowym, wreszcie usłyszeliśmy o osobistych kontaktach Janusza Majewskiego z Wojciechem Karolakiem, Krzysztofem Komedą, Janem „Ptaszynem” Wróblewskim. We wspomnieniach przewijał się bardzo lubiany przez reżysera film „Serenada w Dolinie Słońca” ale też reminiscencje wyjazdów do USA i wspomnienia bytności w wielu klubach jazzowych, w których grali często niemal bezimienni ale warsztatowo znakomici muzycy.

Oczywiście nie zabrakło wątku filmowo reżyserskiego. Wszak Janusz Majewski wyreżyserował wiele filmów i seriali z różnych gatunków – filmów które przeszły do historii polskiej X Muzy. To spod ręki reżyserskiej Mistrza wyszły takie dzieła dużego i małego ekranu jak choćby „Urząd”, „Lokis”, „Zazdrość i medycyna”, „Sprawa Gorgonowej”, „Zaklęte rewiry”, „C.K. Dezerterzy” i ich kontynuacja „Złoto Dezerterów”, „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny”, „Diabelska Edukacja” albo „Excentrycy czyli po słonecznej stronie życia”, seriale „Królowa Bona”, „Siedlisko”, „Czarny Mecedes”. A pan Janusz odpowiadał też na wiele pytań związanych choćby z wydarzeniami na planach filmowych czy z aktorkami i aktorami, z którymi pracował. Żałował tylko, że z wybitnych polskich aktorów nie spotkał się na planie z Januszem Gajosem. Czas spotkania nie pozwolił na poruszenie wątku literackiego w życiu Janusza Majewskiego. A przecież kilka znakomitych i różnorodnych tematycznie książek gość Biblioteki Ratuszowej napisał.
Tamto spotkanie w Bibliotece Ratuszowej, oprócz wręczenia bukietu kwiatów, zakończyło się tortem i życzeniami dla Mistrza z okazji nadchodzących jego 90 urodzin. Wobec bardzo dobrej formy fizycznej liczyliśmy, że być może Janusz Majewski jeszcze do Leszna zawita. Teraz już wiemy, że jego dorobek reżyserski i literacki to rozdział zamknięty.
Tekst i zdjęcia: Ireneusz Kaczmarek
Dodaj komentarz