Wyrzucony z adwokatury… ciąg dalszy

Jak już informowaliśmy naszych czytelników, Mikołaj P. z Leszna został dyscyplinarnie wydalony z zawodu adwokata, który wykonywał – ku nieszczęściu wielu jego klientów – przez nieco ponad 10 lat. Orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Poznaniu w sprawie owego byłego już leszczyńskiego adwokata opublikowane zostało na oficjalnej stronie Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu. Jednak to nie wszystkie konsekwencje prawne, jakie czekają byłego już mecenasa rodem z Leszna.
Mikołaj P. jest uczestnikiem postępowania sądowego, gdzie występuje w charakterze osoby oskarżonej. Sprawa karna prowadzona jest przed Sądem Rejonowym w Głogowie. Ze względu na koligacje rodzinne oskarżonego, proces sądowy wyznaczony został w dolnośląskim sądzie rejonowym, poza tak zwaną apelacją poznańską. Natomiast akt oskarżenia przygotowała Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie, która już od 2020r. prowadziła stosowne postępowanie, w którym osobą podejrzaną był leszczyński mecenas. Czyny niedozwolone, jakich miał dopuścić się były już leszczyński adwokat, to: przestępstwo przeciwko mieniu – oszustwo (art. 286 Kodeksu karnego), przestępstwo przeciwko ochronie informacji – ujawnienie informacji w związku z wykonywaną funkcją (art. 266 Kodeksu karnego) oraz przestępstwo przeciwko ochronie danych osobowych (art. 107 Ustawy o ochronie danych osobowych).
Kilka dni temu przed głogowskim sądem odbyła się kolejna już rozprawa, na której zeznawali kolejni świadkowie, a wśród nich między innymi kolejny już mecenas, tym razem jeden z radców prawnych z Leszna. Na sali rozpraw obok prokuratora zasiadła osoba pokrzywdzona występująca w charakterze tak zwanego oskarżyciela posiłkowego. Natomiast Mikołaj P. nie stawił się na wyznaczonym terminie rozprawy mimo prawidłowego zawiadomienia. Nie było też nikogo, kto by reprezentował oskarżonego byłego już mecenasa. Ciekawe dlaczego?  
W aktach głogowskiej sprawy sądowej, oprócz dokumentacji zgromadzonej przez prokuratora, znajdują się akta prawomocnie zakończonej sprawy dyscyplinarnej, w wyniku której leszczyński mecenas został na zawsze wydalony z zawodu adwokata. Natomiast w  postępowaniu karnym za czyny niedozwolone, które zarzucane są byłemu już leszczyńskiemu adwokatowi, maksymalna kara jaka grozi oskarżonemu, to kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Dotyczy ona tylko jednego z zarzutów, a mianowicie oszustwa, czyli osiągania korzyści majątkowych poprzez doprowadzanie innej osoby do niekorzystnego rozporządzania własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzania jej w błąd albo wyzyskania błędu lub nieświadomości do należytego pojmowania przedsiębranego działania.
Na nic zdało się też bezzasadne obwinianie i bezpodstawne oskarżanie przez ,,upadłego’’ mecenasa osób trzecich. Jaki będzie wyrok głogowskiego sądu, dowiemy się za jakiś czas. (tem)