Do zadania tego pytania skłoniła mnie uroczystość, która miała miejsce w leszczyńskiej delegaturze Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lesznie pod koniec pierwszej dekady grudnia 2023 roku. Blisko 50 osobom z regionu leszczyńskiego wręczono medale i odznaki w trzech dziedzinach: medale Komisji Edukacji Narodowej, medale „Pro Patria” i odznaki za zasługi dla ochrony praw dziecka.
O ile te pierwsze i te trzecie obejmują szczególne zakresy prac i działań i raczej trudno z nimi polemizować, to interesuje mnie medal „Pro Patria”, który zgodnie z informacją na stronie internetowej Urzędu do Spraw Kombatantów i osób Represjonowanych: „…ustanowiony Zarządzeniem Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia 1 września 2011 r. przyznawany jest osobom (fizycznym oraz prawnym) w uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej.”
No to zobaczmy jakie uzasadnienie towarzyszyło kilku medalom „Pro Patria” wręczonym w Lesznie, kto te medale otrzymał i w uznaniu za jakie szczególne zasługi:- współorganizator wyjazdów patriotycznych do Warszawy oraz manifestacji patriotycznych,
– pomysłodawca posadzenia „Dębów Papieskich”,- wnioskodawczyni tablic pamiątkowych Komendanta Narodowej Organizacji Wojskowej,- współorganizator wydarzeń patriotycznych i religijnych w Lesznie (uzasadnienie dla 2 różnych odznaczonych osób).
Wygląda na to, że wystarczy w nazwie organizacji zawrzeć słowo patrioci albo zorganizować wyjazd, nasadzenia czy manifestacje lub też inne wydarzenie zawierające przymiotnik „patriotyczny” – takie słowo klucz.
Ciekawe co by na taki „patriotyzm” powiedzieli wielcy Wielkopolanie – ci wszyscy Chłapowscy, Jackowscy, Marcinkowscy, Szamarzewscy, Święciccy, Działyńscy, Cegielscy, Berwińscy i inni bohaterowie najdłuższej wojny nowoczesnej Europy? Albo nasi dziadkowie Powstańcy Wielkopolscy, żołnierze wojny polsko – bolszewickiej i kampanii wrześniowej?! Oj mocnej degradacji znaczeniowej uległy w ostatnich latach takie nadużywane bez umiaru pojęcia jak patriotyzm czy honor!
W moim życiu zawodowym i społecznym kilkakrotnie uczestniczyłem w uroczystościach wręczania orderów i medali. Wypełniałem także wnioski o przyznanie orderów i pamiętam, że procedury nadawania odznaczeń nie zaliczały się do prostych, a uroczystości wręczania nie miały charakteru masowego. Teraz jednak, jak widzę, odchodząca władza wręcz postawiła na masówkę. 50 medali i odznaczeń w regionie leszczyńskim, to ile w tym samym czasie w całej Polsce? Setki czy tysiące?
Tak wiem, wręczenie medali to forma wyróżnienia, na dodatek nie wiążąca się z żadnymi gratyfikacjami finansowymi. Tak zwany finansowy dodatek „chlebowy” już dawno zniknął w pomroce dziejów. Ale z przykrością zauważam, że kryteria przyznawania tej formy wyróżnień ulegają systematycznemu obniżeniu.
W żaden sposób nie chcę umniejszać zasług ludzi czy instytucji wyróżnionych i nagrodzonych medalami i odznakami. Nie deprecjonuję ich pracy ani osiągnięć, ale nie przekonują mnie uzasadnienia dla nadania medali, zwłaszcza tych „Pro Patria” czyli „Dla Ojczyzny”. A uroczystość hurtowego wręczania medali trąci kabaretowym opisem takich sytuacji czyli swego czasu słynnym „buzia, rąsia, klapa, goździk”.
Ireneusz Kaczmarek
Dodaj komentarz